niedziela, 5 stycznia 2014

Rozdział 3 ,,Dziewczyna Cię pokonała ? Przykro mi ''

Gadałam z dziewczynami gdy nagle usłyszałam
-Lucy 
*Lucy*
-Lucy idziesz do mojej drużyny- powtórzył Zayn (CO?). 
-No idę idę . -powiedziałam zdziwiona i podeszłam do niego.
-Czemu mnie wziąłeś ? - zapytałam się go kiedy wybierał Harry.
-Bo słyszałem że jesteś dobra w nogę a ja chce zrobic na złośc Harry'emu - powiedział uśmiechając się szeroko.
-Myślałam że się przyjaźnicie.
-Bo tak jest. Po prostu On zawsze musi wygrywac i myślę że tym razem może mu się nie udac.
-Świetny pomysł - wymieniliśmy się uśmiechami. Gdy już składy były ustalone zaczęliśmy grac.Po 5 minutach zdobyłam dla nas pierwszego gola a zaraz po mnie Harry zdobył dla swojej drużyny.Skończyło się tym że moja drużyna wygrała 12:11. Ha ! Gdybyście widzieli minę Harry'ego. Normalnie komedia ! Po meczu podeszłam do niego.
-Dziewczyna Cię pokonała ? - z racji tego że to ja strzeliłam większośc goli- przykro mi - zaśmiałam się.
Odeszłam do Emmily które stała sama bo dziewczyny poszły do toalety.                                                       -To było świetnie ! -zawołała Em                                                                                                                 -Haha wiem ! A widziałaś jego minę jak przegrali ?  Śmiechu warte. Albo ...                                                -Emm Lucy ? -przerwała mi - odwróc się.                                                                                                     -Ale czemu ? -powiedziałam i się odwróciłam. Ouu wielki Pan Harry stał za mną i chyba wszystko słyszał. O nie! Teraz będę musiała błagac o przebaczenie ! Haha.                                                                                  -Lucy musimy pogadac - powiedział , chwycił mój nadgarstek i ciągnął w stronę wyjścia.Kiedy już wyszliśmy musiałam się dowiedziec o co chodzi.                                                                                           
-Co ? -warknęłam .
On nic nie odpowiedział tylko zaczął się do mnie zbliżac. Nasz twarze były blisko. Stanowczo za blisko.
-Lucy ? -usłyszałam wołanie i odwróciłam głowę w stronę osoby która wypowiadała moje imię.Oh Całe szczęście że to tylko Sophia.
-Idź do swojej koleżanki i nikomu nie mów o tym co tu zaszło -powiedział cicho żeby tylko Sophia nie usłyszała i odszedł.'' Bo co ? '' pomyślałam.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------HEJ WSZYSTKIM :) Jest już 3 rozdział <3 Dzisiaj dodałam już 2 rozdziały dlatego 4 dodam (raczej) jutro :) no chyba że ktoś chce jeszcze dziś ale musi zostawic komentarz :) xx



2 komentarze: