poniedziałek, 6 stycznia 2014

Rozdział 7 ,,Kto przychodzi tak wcześnie !? ''

*Lucy*
Obudziłam się o szóstej. Za wcześnie. Stanowczo za wcześnie.Próbowałam jeszcze zasnąc ale mi się to nie udawało dlatego wstałam i podeszłam do szafy w poszukiwaniu czegoś na dzisiaj.Wybrałam to i poszłam się ubrac i pomalowac do łazienki. Kiedy spojrzałam na zegarek wskazywał on 7.30 a ja do szkoły miałam na dziewiątą.Zeszłam na dół do kuchni w celu zrobienia sobie czegoś do jedzenia , zrobiłam kanapki i miałam już zacząc jeśc ale przerwał mi dzwonek do drzwi. Kto do cholery przychodzi do ludzi o 7.40 !? Otworzyłam drzwi i zobaczyłam Harry'ego. Czekajcie co !? Jak to Harry'ego skąd On wie gdzie ja mieszkam... Ah tak. Wczoraj mnie odwoził. Ugh...
-Co ? -warknęłam.
-Chciałem Cię odwiedzic. - powiedział i wszedł do mnie jak do siebie. CZY KTOŚ GO O TO PROSIŁ !? 
-Nie potrzebuje TWOJEGO towarzystwa-powiedziałam i wywróciłam oczami - a wogóle to czemu tak wcześnie ? Jest dopiero -spojrzałam na zegarek - ósma a do szkoły mamy na dziewiątą chyba że czegoś nie wiem ? 
-Dziewczyno na jaka dziewiątą ? Mamy na ósmą trzydzieści - zaśmiał się. Co ? Jak to na ósmą trzydzieści ? To jest nierealne.
-Jak to przecież na planie pisało...
-Na planie NAJPIERW pisało że na dziewiątą a później jak wychodziłem ze szkoły to zmienili że mamy przyjśc na ósmą trzydzieści - wytłumaczył. Świetnie ! Czyli bym się spóźniła ! Nie że mi zależy czy coś tylko rodzice by mnie pewnie zabili jakby się dowiedzieli.
-To wiesz co może już chodźmy bo do szkoły jest 20 minut drogi samochodem - powiedziałam kiedy On oglądał zdjęcia moje i mojej kuzynki które wisiały na ścianie.
-Jasne ale mam jedno pytanie.
-No mów - westchnęłam.
-Ta po prawej to ty prawda ? 
-Tak.
-Pamiętałem.
-Co pamiętałeś ? -zapytałam zdziwiona.
-Tak wyglądałaś w piątej klasie - powiedział i się uśmiechną. Nie chciałam tego wspominac.Teraz jestem dla niego miła. Tak miła. Czemu ? Bo za niedługo mam zamiar wcielic w życie mój plan zemsty.
-Dobra koniec tematu - powiedziałam - chodźmy.- powiedziałam i się do niego uśmiechnęłam*. Tak. Ja się do niego uśmiechnęłam a On to odwzajemnił.Wyszliśmy z mojego domu i ruszyliśmy w kierunku jego auta a o chwili do niego weszliśmy i pojechaliśmy do szkoły.
-------------------------------------------------------------------------------
*
I jest następny rozdział :) 5 kom = next.



5 komentarzy: